Najważniejsza jest motywacja

Zaczęło się od spontanicznych spotkań i chęci wspólnego działania. Dzisiaj tworzą grupę skupiającą zarówno członków „Solidarności” z Regionalnej Sekcji Emerytów oraz z Komisji Terenowej Emerytów NSZZ „Solidarność” w Gdańsku, a także osoby z zewnątrz. Mają wspólny cel: być razem i sporo się ruszać. Dlatego zaczęli uczestniczyć w nieodpłatnych zajęciach nordic walking, które zorganizowała im Pomorska Fundacja Edukacji i Pracy przy współfinansowaniu przez Miasto Gdańsk. W czwartek 18 października doszło do spotkania integracyjnego uczestników wszystkich grup, po to, aby się poznali, wymienili doświadczeniami i pomysłami kontynuowania uprawiania sportu, kiedy skończą się zajęcia z trenerem.  

Najczęściej chodzą na kijki, ale jeżdżą też na grzyby, a nawet na wycieczki w Bieszczady. Mimo, że wszyscy są w wieku 60+ nie chcą siedzieć w domu, chcą się ruszać. Każdy z nich ma inny motyw: wyjść z domu, być w grupie, oddychać świeżym powietrzem, poprawić swoją sprawność fizyczną…, a przede wszystkim czuć się zadowolonym z życia.

– Prowadzę tę grupę już kilka tygodni. To najlepsza grupa seniorów. Uczę ich techniki chodzenia z kijkami, a więc techniki nordic walking. Najpierw jest rozgrzewka ogólnorozwojowa, potem idziemy w teren – około 3 kilometry. Kończymy zajęcia ćwiczeniami rozciągającymi, oddechowymi i wyciszającymi. Nordic walking jest najtańszym sportem, bo jedyną inwestycją są kijki, chociaż trzeba też mieć wygodne buty. Za to można tę dyscyplinę uprawiać wszędzie i jest dostępna dla każdego – mówi trenerka Edyta Kędzierska. Dodaje też, że – sport można uprawiać bez względu na wiek. Ważne jest jednak to, aby dyscyplina, którą uprawiamy przynosiła nam korzyści, a nie szkody. Nordic walking jest bardzo dobry również dla ludzi starszych, o ile dana osoba nie cierpi na jakieś poważne schorzenie.

Zajęcia z „chodzenia z kijkami” odbywają się w każdą środę (do końca listopada) w gdańskim parku Steffensa (pomiędzy Aleją Zwycięstwa a Jana z Kolna) o godzinie 10. Organizatorzy zakładają, że po zakończeniu zajęć z trenerem, część osób będzie chciała zorganizować własną grupę i wspólnie ze znajomymi, czy sąsiadami „chodzić z kijkami”.

– Prawidłowy marsz przynosi zdrowiu wiele korzyści. Wzmacnia mięśnie, serce i zwalcza stres – neutralizuje krążącą we krwi adrenalinę. To również doskonały sposób na wzmocnienie systemu odpornościowego – gdy organizm jest dotleniony, zwiększają się możliwości obronne białych krwinek, a sprawny system odpornościowy łatwiej rozpoznaje i likwiduje komórki nowotworowe – wyjaśnia Renata Tkaczyk, dyrektor Pomorskiej Fundacji Edukacji Pracy. Dodaje też, że – ci ludzie tu się uczą, aby potem mogli coś zrobić we własnym otoczeniu.

Pani Barbara ma 73 lata i bardzo lubi chodzić. Uczestniczyła już w 9 zajęciach i jest z nich bardzo zadowolona, bo nauczyła się prawidłowo chodzić z kijkami. Teraz często chodzi promenadą wzdłuż morza, albo po parku Reagana. Jednak, poza zajęciami z trenerem, najczęściej chodzi sama, bo nikt nie chce się dać namówić.

– Samemu nie będę chodzić, bo sąsiedzi powiedzą, że zgłupiałem na stare lata. Poza tym w grupie chodzi się raźniej. W zajęciach zacząłem uczestniczyć, bo dowiedziałem się, że na moje schorzenia kręgosłupa kijki są najlepsze. Powodują ruch wszystkich mięśni. Bardzo jestem z tych zajęć zadowolony, chociaż żałuję, że nie udało mi się namówić na nie żony. Za to szwagierka natychmiast dołączyła – opowiada pan Ryszard, który ma 68 lat.

Pani Krystyna ma 68 lat i za kilka tygodni będzie miała operowane kolano. Bardzo bała się zajęć z kijkami, zresztą nie może zbyt długo chodzić. Jednak chwali sobie gimnastykę zarówno przed, jak i po zajęciach.

Do rozmowy włączają się inni uczestnicy spotkania integracyjnego. Dzielą się swoimi opiniami na temat chodzenia z kijkami i nie rozumieją dlaczego ich sąsiedzi nie chcą chodzić, tylko siedzą na ławeczkach i plotkują.

Od trenerki Edyty Kędzierskiej dowiadujemy się, że podobne zajęcia dostosowane do ludzi po 60 roku życia odbywają się również w każdy wtorek o godz. 17 przy Akademii Wychowania Fizycznego i w parku Reagana.

Renata Tkaczyk, w ramach multimedialnego wykładu o motywacji do działań sportowych wyjaśnia, że najważniejszym w tym jest wypracowanie nawyku, który spowoduje, że bez ruchu nie będziemy potrafili funkcjonować. Bowiem sport uprawiamy dla zdrowia, poprawienia własnego samopoczucia, sympatycznego spędzenia wolnego czasu, zmęczenia się, realizowania własnych ambicji…

– Występuje również czynnik społeczny, bo uprawiając wspólnie sport zaczynamy się poznawać, zaczynamy sobie ufać, pomagamy sobie, ale i konkurujemy ze sobą, przełamujemy sytuacje kryzysowe, stajemy się społeczeństwem silnym, a także zdrowszym, zaczynamy wierzyć we własne siły – wyjaśnia Renata Tkaczyk.

Tekst i zdjęcie Maria Giedz

Media społecznościowe: