„Słowa uczą, a przykłady pociągają”

Fundusz Stypendialny oprócz komisji NSZZ „Solidarność” i przedsiębiorstw, finansują również osoby prywatne. Zapytaliśmy pana Adama Jaśkowskiego, wspierającego Fundusz od początku jego utworzenia o motywy jego zaangażowania.

Pomagamy innym, gdy inni nie mogą i nie są w stanie, lub nie dają rady osiągać celów samodzielnie. Pomagamy z wielu powodów: poczucia obowiązku, potrzeb społecznych i z konieczności. Moje motywy wynikają z mojego życia – pochodzę z niezamożnego domu, w dzieciństwie i młodości było ciężko. Moja mama powtarzała: „Nie możemy ci wiele dać, bo sami niewiele mamy, ale może choć uda się nam ciebie wykształcić”. Wiem co to znaczy mieć chęci i determinację, a nie móc osiągnąć celu, bo brakuje na książki, na bilet na autobus, czasem na dobrą kanapkę.

Kilkanaście lat temu przewodniczący „Solidarności” w mojej firmie opowiedział o Waszym funduszu. Idea ważna, cel szlachetny – postanowiłem pomóc instytucjonalnie i prywatnie. Wpłacamy z żoną na stypendia od wielu lat i mamy nadzieję wspierać Was przez lata kolejne.

Ważne są te stypendia również w szerszym znaczeniu – więcej młodych ludzi osiąga wyższy poziom edukacji i świadomości społecznej.

Wiedzę trzeba umieć spożytkować,  i czasem jak się coś dostanie, to po to, by się potem móc tym czymś podzielić z innymi. To przecież istota solidarności – tej międzyludzkiej. Tak to rozumiem i dlatego wspieram Fundusz Stypendialny.

Bywało mi w życiu różnie, ale się powiodło. Dzięki pomocy i życzliwości  i  dzięki własnej pracy. Niech zatem się powiedzie innym.  Dajmy im szansę.

Media społecznościowe: